W coraz bardziej konkurencyjnym środowisku handlu żywnością organiczną wielu delikatesom specjalistycznym coraz trudniej odnaleźć drogę do sukcesu. Na co położyć szczególny nacisk? Na czym warto się skoncentrować, aby nie stracić, a zyskać?
Wielu z nas może pochwalić się bazą lojalnych konsumentów, ponieważ to my i zatrudniani przez nas sprzedawcy jesteśmy odpowiedzialni za budowanie sklepowej marki. Dynamiczny wzrost zainteresowania bioproduktami sprawia jednak, że rzeczywistość handlowa zmienia się w bardzo szybkim tempie. W praktyce oznacza to, że musimy włożyć więcej pracy w pozyskiwanie klientów, którzy mogą odnaleźć spory wybór certyfikowanej żywności w sklepach niespecjalistycznych i internetowych.
I Obsługa na medal
Dobra obsługa nie pozwoli nam skutecznie dotrzeć do serc i portfeli kupujących… Aktualnie musi ona stać na najwyższym poziomie, ponieważ konsumenci oczekują wyjątkowych doświadczeń zakupowych. Zatroszczmy się o to, aby każdy metr naszego sklepu był przemyślany tak, aby miło zaskakiwać klientów. Zadbajmy też o staranny dobór personelu. Nie zapominajmy też o szkoleniach podnoszących miękkie kompetencje sprzedających, które sprawią, że miła obsługa będzie standardem, a nie rzadkością: począwszy od indywidualnego podejścia do każdego gościa w naszych delikatesach, skończywszy na umiejętności przekazywania wiedzy i przekonywania do zakupów. Regularnie kontrolujmy jakość obsługi w naszym sklepie. Nie wahajmy się skorzystać z usług tajemniczych klientów lub firm konsultingowych.
II Dobra strategia biznesowa
Pamiętajmy, że o naszych wynikach zawsze będą decydowały cyfry. Dlatego rozważnie planujmy zatowarowanie, strategię cenową i miejmy zawsze pod kontrolą stany magazynowe. Nie porywajmy się z motyką na słońce, zamawiając produkty, których nie jesteśmy stuprocentowo pewni i za które trudno będzie nam zapłacić. Kompletujmy ofertę na podstawie potrzeb konsumentów, a nie naszej intuicji i ego. Pamiętajmy, że kompleksowa oferta nie oznacza, że musimy mieć wszystko. Nie bierzmy naszych marż z powietrza. Powinny one być umocowane w kosztach prowadzenia biznesu, możliwości zorganizowania wyprzedaży produktów i we wrażliwości cenowej kupujących.
III Potrzeby ponad zyskami
Pamiętajmy, że nawet bardzo satysfakcjonujące wyniki naszego sklepu nie zwalniają nas z dalszych starań o klientów. Fundamentalnym założeniem naszej strategii marketingowej powinno być to, co klient może zyskać, kupując w naszych delikatesach. Zadajmy sobie pytanie: czy naprawdę pomagamy konsumentom uczynić ich życie lepszym? Jak oferowany przez nas produkt bądź usługa sprawiają, że klient zyskuje więcej zdrowia, czasu, piękna i mniej stresu? Udzielmy odpowiedzi na te pytania kupującym w kampaniach mailowych, reklamach, na stronie www.
IV Personel do zadań specjalnych
Nie zapominajmy, że jako detaliści powinniśmy dawać naszemu zespołowi nadzieję na lepsze jutro, wsparcie i gwarancję, że nie będą czuli się wyizolowani, ponieważ coś się nie udało. Wdrożenie standardów obsługi, które będą się sprawdzały, system regularnych szkoleń i zarządzanie personelem na bieżąco może okazać się naszą trampoliną do sprzedażowego sukcesu. Z pewnością poniesie też pracownicze morale i pobudzi ducha zespołowej współpracy.
V Dobrze przemyślana powierzchnia
Regularnie i w przemyślany sposób zmieniajmy ekspozycję witryn oraz aranżację sklepu. Visual merchandising to zapomniane narzędzie, które może skutecznie wywindować sprzedaż oraz pomóc wykreować silną i rozpoznawalną markę, ponieważ czyni zakupy rozrywką i przeżyciem. Planując wystrój witryny, pamiętajmy, aby najważniejsze jego elementy znajdowały się mniej więcej na wysokości wzroku przechodniów. Możemy nawet użyć szminki albo zmazywalnego pisaka do oznaczenia przeciętnego wzrostu i centralnego punktu wystawy. Wewnątrz delikatesów natomiast nasze najlepsze produkty muszą być dobrze widoczne od frontu.